Joga w moim domowym zoo.
18 czerwca 2019Psi pływacy i zabawy w wodzie :)
27 czerwca 2019Nawiązując delikatnie do poprzedniego tematu, a mianowicie upału, lata, wyjazdów wakacyjnych nad morze, jezioro czy staw chcę dziś opowiedzieć o tym jak oswoić psa z wodą.
Jedną z doskonałych alternatyw dla spaceru w rozgrzanej miejskiej dżungli jest wypad z pupilem nad wodę. Pływanie jest dla psa bardzo ciekawą i przyjemną aktywnością. Musimy jednak naszego psiaka odpowiednio do wody przyzwyczaić. Są psy które do wody podchodzą nie pewnie z pewną bojaźliwością i rezerwą, ale są i takie które kochają pływać już od urodzenia (labrador, nowofundland, pudel) i z którymi będzie nam łatwo wykonać nasze zadanie. Zajmijmy się tymi drugimi, trudniejszymi przypadkami.
Jeżeli pogoda nam dopisuje, jest ciepło i słonecznie, a także gdy znajdziemy odpowiednie miejsce do nauki pływania, najlepiej jezioro czy staw z łagodnym i piaszczystym zejściem to na taką naukę możemy zabrać nawet 8 tygodniowe szczeniaki. W ramach socjalizacji im wcześniej tym lepiej.
My jedziemy lub idziemy nad wodę i czekamy, kiedy nasz pupil z wielką nie opanowaną werwą, rozpędzając się wskoczy do wody i popłynie . Otóż nie, raczej tak się nie zdarza . Psy na wstępie badają teren łapą, piją wodę, rozglądają się gdzie łatwiej zejść, kopią w piasku itp. Naszym zadaniem jest w momentach pierwszego kontaktu z wodą zachęcanie i motywowanie psiaka do wchodzenia do niej, a po chwili gdy pies już pozna brzeg zaczynamy oswajanie przez zabawę. Koniecznie weźmy ze sobą ulubioną piłeczkę lub gryzak na sznurku, bawmy się stopniowo wchodząc głębiej i głębiej, zwiększając odległość od brzegu coraz bardziej. Oceniając każdego psa i jego interakcję z wodą to zamoczenie łap czy brzucha, a także bieganie brzegiem nie jest żadnym większym problemem. Można powiedzieć, że pobyt nad wodą jest cudowna rozrywką dla opiekuna i pupila, którzy razem taplają się na brzegu. Pamiętajmy jednak aby nie popełnić błędu i nie zmuszać psa na siłę do kontaktu z głęboką wodą wciągając go na smyczy, lub zrzucając z podestu itp. Odradzam praktykowania takich sposobów, bowiem psiak nabawi się traumy, zrazi się do wody i straci zaufanie do nas.
Kolejnym wyzwaniem i etapem w kontakcie z dużą wodą jest nauka pływania.
Niektóre psy, podekscytowane aportem który przynoszą ( w przyszłym wpisie temat „jak nauczyć psa aportowania”) rzucanym na coraz głębszą wodę, smakołykiem, a także cudowną interakcją z opiekunem który nieustanie chwali swojego psiaka za każde wejście do wody same z siebie zaczynają pływać. Jeżeli nasz pupil do nich nie należy powinniśmy mu pomóc sposobem. Pierwszy z nich to wchodzenie do akwenu na taką głębokość abyśmy my stali w wodzie, a pies musiał już płynąć do nas, do ulubionej zabawki którą mamy w ręce lub smakołyka którego zapach wyczuwa. Jeżeli pierwsze momenty są trudne dla naszego ucznia możemy go asekurować podtrzymując od spodu psią klatkę piersiową. Nie przejmujmy się gdy na początkowym etapie pływania nasz pupil chaotycznie macha przednimi łapami, niemiłosiernie chlapie a przy tym płynie w miejscu. Z czasem gdy zacznie czuć się pewnie będzie pływał szybko i bez chlapania i ciężko będzie nam odwołać go z wody.
Pływanie to super zabawa dla całej rodziny, świetny sposób na odchudzanie dla nas i naszych pupili, a także często zalecana metoda rehabilitacji. Życzę spokoju i wytrwałości w nauce i ruszajmy do wody!!!!!